Jarosław Koziara „Wszystko jest jednością”
24.08 – 27.10.2024 r.
Artystą można być na różne sposoby: istnieje wiele modeli twórczych postaw. W modelu, praktykowanym przez Jarosława Koziarę pozycja twórcy bliska jest miejscu, jakie w społecznościach pierwotnych zajmował szaman. To ktoś, kto pełni rolę pośrednika między codziennością a symbolicznym wymiarem rzeczywistości i mediuje między ludźmi a kosmosem i naturą. Miewa szalone wizje, ale w tym szaleństwie jest metoda. Zadaniem szamana jest wskazywanie, tworzenie i pielęgnowanie połączeń między ludźmi a światem, ponieważ „wszystko jest jednością”.
Na wystawie pod tym tytułem Koziara przedstawia dokumentacje wybranych projektów, które zrealizował w ciągu ostatnich kilkunastu lat. To zaledwie wycinek z wielowątkowej działalności wszechstronnego twórcy – prawdziwego człowieka-instytucji. Koziara jest grafikiem, autorem instalacji, scenografem pracującym w teatrze i telewizji, projektantem opraw koncertów, wykładowcą, felietonistą, a także kuratorem i inicjatorem wydarzeń artystycznych, na czele z Landart Festival – największą międzynarodową imprezą poświęconą Sztuce Ziemi, jaka odbywa się w Polsce. Od trzech dekad współpracuje z Jerzym Owsiakiem projektując scenografie finałów Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Równie długo trwa jego związek z zespołem Voo Voo; Koziara kreuje wizerunek plastyczny tej legendarnej grupy.
Prace przeznaczone do wieszania na ścianach galerii nigdy nie były w twórczości artysty uprzywilejowanym medium. Jego domena to obrazy trójwymiarowe w skali 1:1, które służą nie tyle do oglądania, ile tworzone są po to, aby w nich przebywać – a także spotykać innych ludzi. Naturalnym środowiskiem artysty nie są zatem sale wystawiennicze, lecz realny świat; ulica, miejska przestrzeń publiczna i krajobrazy. Jeżeli Koziara wykorzystuje galerię, to dla podzielenia się dokumentacjami projektów, które zrealizował poza murami instytucji. Tak czyni w Muzeum im. Przypkowskich. Skupia się na projektach land artowych oraz sztuce publicznej w przestrzeni miejskiej. Przykłady tej ostatniej, które oglądamy na wystawie, zostały zrealizowane w Lublinie. To miasto, w którym Koziara żyje od lat i z którego architekturą, historią oraz duchem prowadzi dialog rozpisany na artystyczne interwencje. Osobiste związki wiążą twórcę również z Jędrzejowem, w którym się urodził i wychował. Muzeum im. Przypkowskich odwiedzał od dzieciństwa; teraz po raz pierwszy gości w nim jako autor wystawy.
Relacja między dyskursem sztuki artysty a narracją, którą snuje kolekcja Muzeum, wykracza jednak poza wymiar biograficzny. Gdyby bowiem szukać wspólnego mianownika różnorodnych przedsięwzięć Jarosława Koziary, byłaby nim energia. Jest ona zaklęta w geometrycznych rytmach jego prac, w wibrujących kolorach, archetypicznych formach. Ma pierwotny charakter: to energia wyzwalana podczas spotkań z Innymi, z przestrzenią, naturą, uniwersalnymi symbolami. Znajduje ona często wyraz w motywie mandali, spirali, koncentrycznych kręgów i Słońca – figury, która powraca w twórczości Koziary. W Muzeum im. Przypkowskich solarne fascynacje artysty wchodzą w rezonans z kolekcją zegarów słonecznych, z których słynie ta instytucja. Zegar słoneczny to instrument, za pośrednictwem którego kosmiczny wymiar rzeczywistości znajduje odbicie w czasie, którym człowiek odmierza swoją egzystencję na Ziemi. Konstrukcja takiego czasomierza opiera się na wiedzy astronomicznej i matematyce, ale również, podobnie jak sztuka Jarosława Koziary, na świadomości, że wszystko jest jednością.
Stach Szabłowski